niedziela, 31 stycznia 2016

17.12.2015 HAWANA

Po śniadaniu, poszliśmy żegnać się z Hawaną. Pogoda piękna. Trochę nam smutno, że musimy dzisiaj jechać, ale też tęsknimy za dziećmi i rodziną i za domkiem i za wygodami.
Spacerując wypatrzyliśmy śliczny samochodzik i wynajęliśmy go na godzinną przejażdżkę.















Później poszliśmy pożegnać się z Amyee i na kwaterę po bagaże.
Andrzej poszedł po taksówkę, zapakowaliśmy się, pożegnaliśmy z gospodynią i pojechaliśmy na lotnisko.




Do zobaczenia podczas następnej podróży.
16.12. 2015 HAWANA




Śniadanie u naszej nowej gospodyni bardzo dobre. Pyszny sok własnej roboty, owoce, ciasteczka, tosty, kawa i oczywiście OMLET
Zostały nam dwa ostatnie dni w Hawanie, jutro o 17 musimy  jechać na lotnisko. Tak wiec po śniadaniu na miasto.
Pod domem złapaliśmy retro taxi, tzn. ona nas złapała. Autko ma 51lat.




Pojechaliśmy na Starówkę i zwiedzaliśmy zachłannie miasto






















 Kubańczycy zwłaszcza w Hawanie zrobili się cwani i trochę nachalni, ale jeżeli się nie reaguje to nie są nieprzyjemni. Widać, że dużo się robi i za kilka lat będzie to piękne zadbane miasto. Na razie widać za dużo skrajności, brudu i biedy. Pięknie odnowione kamienice sąsiadują z rozwalającym się domem, gdzie nadal ktoś mieszka.









Chodząc po mieście weszliśmy również do ulubionego baru Ernesta Hemigwaya.











Tuż za centrum można wejść do sklepu, gdzie za Peso Cubano można kupić najpotrzebniejsze produkty. Kartek nie widziałam, ale sklepy  są bardzo przytłaczające.


Podpatrując ich życie można natrafić  na zabawne sytuacje.
Warsztat samochodowy




Winda zewnętrzna.



Specjalnie dla Agatki. Temperatura ok. 30 st. a ciastka kremowe w gablocie bez lodówki. Nie byliśmy tak odważni, żeby spróbować.





Jeszcze mięsko, oczywiście też  bez lodówki.






Pod domem zjadłam obiadek na murku..







Jedzenie bardzo dobre i tanie. Polecam wszystkim. Jutro kierunek dom.